Na południu
polski w Beskidzie Śląskim znaleźć możemy urokliwe miasteczko
Wisła, tam tez się wybrałam w celu penetracji nowych zakątków
polski.
Nie bez
powodu miejscowość nosi taką nazwę, ponieważ od podstawy
Baraniej Góry wydobywa się znana każdemu Polska rzeka.
Wypad w góry trwał 6 dni, gdzie podczas połowy dni doskwierały zakwasy więc
przedstawione propozycje to zaledwie garstka tamtejszych atrakcji.
Wiodące szlaki są niezwykle przyjazne dla oka, ponieważ
większości z nich towarzyszą potoczki, strumyki czy rzeczki (
niektóre z nich towarzyszyły wręcz ze mną na szlaku :))
1 Szlak :
Wisła - Kobyl Sałas ( 800 m n.p.m.) - Mały Stożek ( 843 m
n.p.m.) - Wielki Stożek ( 978 m n.p.m.) - Kamenný Útvar - Wiadukt
kolejowy, Wisła Głębce – Wisła
Źródło: Google maps
Trasę zaczynamy od delikatnego wzniesienia, z towarzyszącą urokliwą rzeczką Dziechcinka. Dookoła cudowna górska flora i ukryta fauna. Ze względów bezpieczeństwa miejmy nadzieję, że nie natrafimy na siebie;)
Nieco wyżej zaczynają się mocniejsze wzniesienie, ale tam czeka niespodzianka.
Małe stadko słodkich owieczek:)
Podczas wyprawy towarzyszy rzęsista pogoda więc przybieramy postać Człowiek- Worek dzięki kieszonkowym płaszczom przeciwdeszczowy(te warto trzymać w plecaku podczas, każdej wyprawy w góry, pogoda bywa przeróżna, a uwierzcie, że suche ciuszki podczas powrotu do schronienia to skarb!) :)
W związku z mokrością na drodze zaczęły się pojawiać zwierzątka. Naszą drogę przecięła salamandra, trzeba przyznać, że są one co kawałek. W każdym bądź razie nie róbmy im krzywdy! One też wyszły w góry.
Szlak szaleje w górę, jest pot, przystanek na bułeczkę, wodę, duuużo deszczu dookoła ale w końcu wychodzimy w pięęęękne miejsce. Pomimo tego, że para zakryła widok i tak jest ślicznie.
Kobyl Sałas ( 800 m n.p.m.)
Nieco wyżej docieramy do stacji Mały Stożek. Tam zaczyna się dalsza droga przeplatająca się na granicy Polsko-Czeskiej.
Mały Stożek ( 843 m
n.p.m.)
Iiiii dotarliśmy.
Jest schronisko na Wielkim Stożku, jest pyszna ciepła kawka.
Dla głodomorów informacja, że można kupić ciepłe jedzonko. Ale w naszych plecakach jak zwykle pełen asortyment.
Przed schroniskiem przywitała Nas krówka Milka - miejmy nadzieję, że zdrowie jej kończyny ulegnie poprawie:)
Schronisko PTTK Stożek
Po wyjściu ze schroniska kontynuujemy drogę szlakiem.
Nie ukrywam, że nieco dalej doznaję nie małego szoku. Śnieg!
Co prawda nie dużo go ale zawsze można nim obrzucić kompanów wyprawy.
I docieramy do kolejnego przystanku Kamenný Útvar.
Kamenný Útvar
W dalszą drogę schodzimy w dół w stronę Wisły. Szlak nie jest skomplikowany jednak warto mieć dodatkowo włączoną nawigację w telefonie. Na rozdrożach różnie bywa. Jeżeli jesteśmy amatorami górskich podróży, najważniejsza kwestia to nie zbaczać ze szlaku! W przypadku kiedy ulegniemy wypadkowi łatwiej określić gdzie się znajdujemy.
Ostatni przystanek przed upragnionym odpoczynkiem to wiadukt kolejowy Wisła Głębce.
Wiadukt
kolejowy, Wisła Głębce
Na ostatniej prostej spotyka nas kolejne stado mięciutkich biegających oscypków. Chyba idą do domu :)